O kolekcji / O mnie / Kontakt
Nazywam się Jacek Dehnel i niektórzy z Państwa mogą mnie kojarzyć jako pisarza, tłumacza czy felietonistę. Strona AWERS / REWERS poświęcona jest jednak czemuś, co tylko częściowo wiąże się z moją działalnością pisarską, a mianowicie: z kolekcjonowaniem starej fotografii.
Zdjęcia zbieram od czasów licealnych, czyli od dwudziestu lat, i przez ten czas w jednej kwestii nabrałem przekonania: jestem nie tyle ich właścicielem, co kustoszem, który ma je pod opieką tylko na czas jakiś, bowiem są one na świecie dłużej niż ja i będą tu, mam nadzieję, jeszcze długo po mojej śmierci.
Postanowiłem więc udostępnić internautom całość moich zbiorów fotograficznych (dagerotypy, ambrotypy, ferrotypy, stereofotografie, a przede wszystkim techniki papierowe). Będzie to wymagało długiej pracy i opisywania, ale zyskają Państwo dostęp do mnóstwa obrazów od końca lat 40. XIX wieku do okresu powojennego (z naciskiem na lata 1890-1939) z Polski, Europy, Stanów. Będą kontusze bractw kurkowych, austrowęgierskie karły, choroby oczu, duchy, amerykańscy pionierzy, nieboszczycy w trumnach, warszawskie pensjonarki, widoki Paryża i Alp, i tak dalej.
Szczególnie zależy mi na pokazaniu zdjęć jako artefaktów, a zatem nie tylko samego obrazu, ale i tego, co często jest pomijane: rewersów, opraw, gryzmołów, uszkodzeń, podpisów, plam, kosmyków włosów umieszczonych w oprawach. Stąd też nazwa projektu.
Zdaję sobie sprawę, że większość z tych fotografii nie ma większej wartości finansowej – kupowałem je na bazarach staroci, w antykwariatach, na internetowych aukcjach po dwa, pięć, dziesięć złotych. Nie stanowią też spójnego zbioru, poświęconego konkretnemu miastu, atelier czy tematowi. Muszę przyznać, że pod tym względem marny ze mnie kolekcjoner. Wydaje mi się jednak, że w masie mogą stanowić cenne źródło do poznania minionych czasów, a przede wszystkim dają to, co jest dla mnie najistotniejsze: oferują nam niegasnącą możliwość zadziwienia i zachwytu.
Wszystkie fotografie na stronie AWERS/REWERS (wyjątek stanowią zdjęcia Sylwestra Brauna ze zbioru „Fotograf ruin ’39 i ’45” oraz zdjęcia zawierające w opisie zastrzeżenie) udostępniam pro publico bono, to znaczy, że każdy może je zgrywać, opracowywać, korzystać z nich w najróżniejszy sposób (choć, oczywiście, byłoby miło, gdyby zawarł informację o pochodzeniu skanu – również dlatego, że za jakiś czas ktoś może poszukiwać tego obiektu i jego historii).
Zdjęcia staram się opisać jak najdokładniej, ale wszędzie mogą się wkraść błędy – każdego, kto może skorygować datę powstania, autorstwo, powiedzieć coś o okolicznościach powstania danego zdjęcia czy o przedstawionych na nim osobach lub miejscach, proszę o kontakt (najlepiej z podaniem sygnatury). Wymiary podaję z dokładnością do pół centymetra, ponieważ wiele z tych zdjęć jest przyciętych krzywo i ich wymiary wahają się na całej długości.
Miejsca określane są z możliwą dokładnością. Nazwy miejscowości podane w pisowni polskiej, a przynależność do krajów – zgodnie z dzisiejszym przebiegiem granic. Zatem zarówno na zdjęciu z 1910, jak i z 1950 to Szczecin, Polska i Lwów, Ukraina,
Fotografie rzadko są dokładnie datowane (choć zdarzają się nawet daty dzienne), dlatego też podzieliłem je dekadami. Jeśli datę da się określić precyzyjniej, można znaleźć tę informację w opisie obiektu. Oczywiście często trzeba zgadywać: na podstawie strojów, stylistyki winiety, grubości kartonu, i tak dalej, stąd też dekada podana jest zazwyczaj orientacyjnie. Każda uwaga, pozwalająca dokładniej oznaczyć wiek zdjęcia, jest mile widziana.
Nie skanuję rewersów jeśli są zupełnie gładkie albo zawierają wyłącznie nieciekawą liniaturę pocztówkową czy nieodsyłający do niczego numer.
Wiele ze zdjęć jest wyblakłych, zniszczonych, nieczytelnych – a zatem: tak, obrabiam je w programie graficznym. Nie tylko dlatego, że bez obróbki czasem nie dałoby się niczego na nich rozpoznać, ale i dlatego, że sam skaner/aparat zawsze przekłamuje i cyfrowa kopia ustępuje obiektowi, który trzyma się w dłoni.
Ograniczone miejsce na serwerze i koszty przesyłu sprawiają, że udostępniam skany w rozdzielczości, która niekoniecznie nadaje się do publikacji. Każdy, kto chciałby użyć skanu w rozdzielczości dużej, może się do mnie zwrócić z prośbą o wykonanie większego skanu – proszę o podanie numeru katalogowego fotografii. Postaram się pomóc, jeśli będzie to możliwe (nie zawsze mam dostęp do zdjęć, czasem też niektórych po prostu nie mam jak znaleźć).
Kontakt:
Jacek Dehnel, von.dehnel@wp.pl