Luźne karty z amerykańskich albumów
I-310
Pięć luźnych kart z amerykańskich albumów. To dobry przykład jednego z problemów, związanych z projektem AWERS/REWERS: niektóre z tych fotografii są same w sobie zupełnie nieinteresujące – pokazują jakiś dom, kawałek ogrodu, kilka niespecjalnie ciekawych osób. Są (nawet po usilnych próbach skontrastowania ich w programie graficznym) wyblakłe, przybrudzone, ucięte byle jak.
Z drugiej strony, jest to świadectwo jakie zdjęcia wykonywali (i zachowywali!) fotoamatorzy od przełomu XIX i XX wieku do lat 30. W albumach z okienkami jest inaczej: ktoś zdjęcia tam wkładał, ktoś je wyjmował, przenosił, aranżował na nowo. Wyklejane karty pokazują wszystko, co chciał zachować fotograf, w tym odbitki nieudane. Obok zdjęć arcyciekawych, jak spalona katedra w Reims, pstryknięta zapewne przez stacjonującego tam amerykańskiego żołnierza, mamy zupełnie banalne. Z drugiej strony, zachowały się błękitne cyjanotypie, robione wówczas masowo (bo to technika łatwa i tania), ale i masowo – jako bylejakie – wyrzucane i niszczone, przez co dziś są relatywnie rzadkie i cenne.
AWERS/REWERS zakłada stopniowe wpuszczenie do internetu całej kolekcji, również tych zdjęć z większych zbiorów, które wydają się mniej ciekawe, czy zupełnie nieciekawe, ale stanowią ważny kontekst dla obiektów szczególnie ważnych.