Nr 786 – Franciszek Siwiec, bandyta
P-5849
Technika:Odbitka papierowa
Czas:lata 1930.
Miejsce:Rybnik
Twórca:
Format:Niestandardowy średni
Tematyka:Portret
Zbiór: Albumy policyjne 1927-1937
5,5×11,5 cm
Franciszek Siwiec, górnośląski bandyta z Chwałowic (dziś dzielnica Rybnika), na zdjęciu z 1933 roku ma 23 lata. Przyszedł na świat jako syn Ludwiki, starej złodziejki, która więcej przeżyła za kratami, niż na wolności; za pierwszy rozbój skazano go jako osiemnastolatka.
Wielokrotnie wsadzany za różne przestępstwa, uciekł z katowickiego więzienia, gdzie odsiadywał dwa i pół roku. Wykorzystał fakt, że podczas wystawiania przez więzienną trupę teatralną sztuki „Cud nad Wisłą” był przebrany w sceniczny kostium cywilnego bolszewika – i prysnął.
Już na wolności zorganizował wspólnie ze swoją bandą liczne włamania do sklepów i rozboje, głównie na peryferiach Rybnika. Podczas jednej z takich wypraw z bratem Ferdynandem oraz kumplem Franciszkiem Ostrzołkiem ukradli kilka butelek wina i złośliwie wylali wiadro musztardy. Niebawem zostali nakryci przez 31-letniego posterunkowego Fojcika, Ostrzołek zbiegł, a Siwcowie zastrzelili policjanta. Jednak wkrótce wszyscy wpadli. Franciszek ukrywał się ponad miesiąc to u matki, to u znajomych (ukryty za bieliźniarką, przetrzymał tam nawet jedną rewizję), gdzie odwiedzała go siostra, „Piękna Zośka” i namawiała, żeby albo się oddał w ręce policji, albo popełnił samobójstwo.
Ostatecznie do aresztu trafiła cała szajka: matka, jej trójka dzieci, a także szereg kum i kumpli, w tym Emil Wypychło i Fryderyk Tłuczykont. Dostali po kilka lat więzienia, Piękna Zośka, dwukrotna miss Chwałowic, jedynie rok i 100 zł grzywny.
Franciszek Siwiec jako jedyny z nich stanął przed sądem doraźnym i został skazany na karę śmierci, którą wykonano 6 lutego 1934 roku. Miał 24 lata.