Podczas powodzi roku 1910 znaczna część podtopień nie wynikała z rozlewania się uregulowanej Sekwany, rzeki o wysokich nabrzeżach, tylko z wybijania wód podskórnych w piwnicach i studzienkach. Tu, jak się zdaje, robotnicy próbują obmurować studzienkę, żeby woda nie rozlała się na placu.